Jeżeli tata pił i bił, to jest wysoce prawdopodobne, że syn także będzie pić i bić. „Niedaleko pada jabłko od jabłoni” i „jaki ojciec taki syn”, czyli czy wzorce rodzinne mogą być podstawą do stwierdzenia nieważności małżeństwa kościelnego (pot. rozwodu kościelnego) – tak mogą być. W jaki sposób – o tym w poniższym artykule.
Wzór życia małżeńskiego i rodzicielskiego
Na świecie istnieją setki szkół o różnych profilach i stopniu wyspecjalizowania: od szkoły podstawowej, technikum hotelarskiej, zawodówkę fryzjerską, czy studia medyczne, po szkoły języków obcych, szkoły rodzenia et cetera. Nie istnieje jednak szkoła bycia dobrym mężem (żoną), czy dobrym ojcem (matką). Choć wiele instytucji stara się przygotowywać młodych ludzi do życia w rodzinie, to jednak zabiegi te są zbyt mało intensywne – słuchaczy jest niewielu, zajęcia nie są prowadzone sumiennie, wiele istotnych tematów nie jest na nich poruszanych. Skąd więc wiemy jak być dobrym mężem (żoną), czy ojcem (matką)?
Podstawową szkołą, w której uczymy się małżeństwa i ojcostwa (macierzyństwa) jest nasza rodzina generacyjna (biologiczna). To w niej od najmłodszych lat obserwujemy jak tato traktuje mamę i jak mama traktuje tatę. Tata jest dla chłopców pierwszy i podstawowym wzorem dorosłego mężczyzny, zaś matka dla dziewcząt wzorem dorosłej kobiety.
Nauka przebiega w tej szkole na zasadzie obserwacji – dzieci obserwują dorosłych i ich naśladują, także w dorosłym życiu.
Zły wzorzec rodzinny
Zdarza się niestety, że ów wzór dany nam przez ojców i matki daleko odstaje od ideału: ojciec pije i okłada matkę, matka nie szanuje ojca i go zdradza, oboje nie poświęcają wystarczająco dużo czasu swym dzieciom et cetera. I tak wynosi z domu młody człowiek (anty)wzór ojcostwa (macierzyństwa) i małżeństwa.
Co gorsza większość ludzi nie zdaje sobie sprawy, że po pierwsze taki właśnie wzór wynosi, a po drugie, że w zasadzie to jest to antywzór. W konsekwencji tej ignorancji młody człowiek zakładając rodzinę kopiuje swego ojca i bije matkę lub kopiuje swą matkę i zdradza ojca, a przy tym wszystkim ten sam (anty)wzór daje swym dzieciom, które zaniedbuje, a które w przyszłości powielą ten wielopokoleniowy dramat.
Powyższe zachowanie stanowi regułą, zgodną z polskimi porzekadłami „jaki ojciec taki syn” i „niedaleko pada jabłko od jabłoni”. Od tej reguły istnieją jednak wyjątki. Czasami człowiekowi udaje się wyrwać z tego swoistego kręgu zła i przełamać (anty)wzór. Czasami zdarza się, ze ta przemiana dokonuje się dzięki autorefleksji, częściej dzięki psychoterapii.
Zły wzorzec rodzinny a rozwód kościelny
Jeśli przyjęte z domu rodzinnego przez młodych ludzi planujących zawarcie małżeństwa kościelnego wzorce są złe i nieuświadomione, to prawdopodobnie będą powielane. W takich przypadkach ów złe wzorce staną się „przyczyną natury psychicznej”, zaś sprawa będzie się kwalifikowała do tytułu niezdolności do podjęcia istotnych obowiązków małżeńskich. Zwykle w wyniku złych wzorców naruszone zostaną obowiązki względem małżonka i względem dzieci – zwykle będą oni bowiem z powodu tego złego wzoru zaniedbywane.
W praktyce sądowej zdecydowana większość spraw prowadzona jest z tytułu niezdolności do podjęcia istotnych obowiązków małżeńskich z przyczyn natury psychicznej. Na ogół te „przyczyny natury psychicznej” wynikają właśnie ze złego wzoru odziedziczonego po rodzicach, a szerzej po przodkach (bo rodzice także ten zły wzór dostali od dziadków i tak dalej).
Pomoc prawna
Jeśli twój małżonek (twoja małżonka) nie wypełnia istotnych obowiązków małżeńskich a przy tym zdaje się powielać (anty)wzór, który odebrał(a) od swoich rodziców, to jest prawdopodobne, że twoje małżeństwo kościelne jest nieważne z tytułu niezdolności do podjęcia istotnych obowiązków małżeńskich z przyczyn natury psychicznej. Jeśli szukasz pomocy prawnej w stwierdzeniu nieważności swojego małżeństwa kościelnego (pot. rozwód kościelny), to zapraszam do kontaktu.